Gdy nie możesz wyjechać w Bieszczady

Żyjemy w kulturze, w której, od rewolucji technologicznej XIX wieku, wszystko odbywa się szybciej i szybciej. Często nie mamy czasu dla rodziny, nie myśląc nawet o zajęciu się sobą.

Zatracamy czynniki ludzkie takie jak prawdziwe emocje i empatia. Zanika nam zdolność odczuwania i skupiania się na szczegółach życia. Próbujemy przeżywać kolejne dni jakoś – w chaosie i hałasie. Czy możemy temu jakoś zaradzić?

Sposobów na odpoczynek i relaks jest wiele. O większości z nich na pewno już słyszeliście. Sporo z nich jest jednak bardzo czasochłonnych i często kosztownych, albo przynajmniej wymagających „rzucenia wszystkiego”. Chcę dziś przedstawić Tobie nowy model odpoczywania, z którego sam korzystam od lat.
Przypomnij sobie kiedy ostatni raz coś tworzyłeś. Bezinteresownie, z pasji lub dla zwykłego funu. Kiedy ostatnio robiłeś coś pozornie bezcelowo?

Właśnie podczas tego typu czynności Twój mózg wyłącza się i resetuje.

Wbrew pozorom nie dzieje się to na wakacjach, podczas urlopu czy oglądania filmu, ale właśnie podczas procesów kreatywnych. To rodzaj medytacji, która sama w sobie będąca trudną sztuką, tutaj pozwala odciążyć swoją głowę z myśli.

ALE JA NIC NIE UMIEM

W społeczeństwie w którym żyjemy denerwuje mnie wiele rzeczy. O innych napiszę kiedy indziej, możesz być tego pewien. Jednak poczucie wstydu i wyśmiewanie jest naszą TOP-narodową wadą.

Zamiast cieszyć się z czyjegoś sukcesu – śmiejemy się z wyglądu osoby, która go odniosła. Chyba, że jest naprawdę ładna. Ale wtedy to już na pewno dała dupy. Zamiast dopingować próbujących – demotywujemy ich i kpimy. Zamiast podziwiać robiących coś z pasji i dla zabawy – chcemy aby to co robią, koniecznie miało cel, a najlepiej gdyby przynosiło zyski. A przecież nie o to w życiu chodzi.

Nie próbuję teraz mówić jak żyć. Ale chcę żebyś na chwilę miał wszystkich gdzieś. Niezależnie od tego co mówią inni, umiesz tworzyć i że nie jest istotne co z tego wyjdzie. Nie musisz tego nikomu pokazywać, a jeżeli ktoś to zobacz, miej to w dupie.

Zrób czasem coś po prostu bez celu. Bo tak czujesz. Bo to lubisz. Bo to cię odpręża. Weź ołówek i kartkę. Kup kazoo i poimprowizuj do ulubionej muzyki. Wyjdź z dzieckiem do piaskownicy albo poukładajcie puzzle. Kup sobie kolorowanki antystresowe. Zrób rzeźbę z drutu lub gliny. Naucz się przyrządzać swoją ulubioną potrawę. Weź udział w kursie podstaw projektowania graficznego i twórz, twórz, twórz.

Opowiem Ci historię Bartka

Miałem ostatnio okazję obserwować mężczyznę z niepełnosprawnością umysłową, Bartka, dla którego wyjątkowo otworzono klapę fortepianu pozwolono mu na nim grać. Było to tak niesamowite, że wyciągnąłem telefon i wszystko nagrałem. Niestety nie mogę go Tobie pokazać, ponieważ nie mam zgody jego opiekunów, ale chcę Ci powiedzieć jedną, bardzo ważną rzecz.

Widziałem tam emocje

Wydawałoby się, że one zawsze towarzyszą muzyce i tak jest w istocie. Jednak dawno nie widziałem TAKICH EMOCJI i TAKIEGO ZAANGAŻOWANIA.
Bartek, nie posiadając żadnego przygotowania muzycznego, grał będąc w rodzaju transu. To samo zjawisko możemy zauważyć często u profesjonalnych i znanych muzyków, zarówno w muzyce klasycznej jak i rozrywkowej. Ci jednak są przygotowani do występowania przed publicznością i robienia show na scenie.
Mój ulubiony gitarzysta z dzieciństwa – Slash – odpływa grając solówkę

Gwarantuję Ci, że gdybyś nie widział wtedy Bartka, a jedynie słyszał dźwięki wychodzące spod jego palców, byłbyś przekonany, że grane jest właśnie jakieś szalone solo jazzowe fortepianu.

Niesamowity był też moment w którym Bartkowi kazano już kończyć. Improwizacja nabrała wtedy jeszcze żywszego charakteru i poprowadzona przez kolejne punkty kulminacyjne zakończyła się zerwaniem frazy. Przypominam, że Bartek nie ma przygotowania muzycznego i jest osobą upośledzoną. Na co dzień jego intelekt i poziom odczuwania jest równy poziomowi pięciolatka (a w niektórych czynnościach nawet niższy).

Ludzki mózg nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Niepojęte jest dla mnie to, w jaki sposób możliwa jest taka gra, poczucie rytmu, wyczuwalność frazy, przewidywanie (nawet jeśli nie do końca nieświadome) i prowadzenie melodii wraz z kontrolą dynamiczną – przy jednoczesnym upośledzeniu umiejętności takich jak pisanie, czytanie czy mówienie.
Jeżeli upośledzona osoba może tworzyć, a przy tym oddać się temu procesowi całkowicie i zrelaksować się, to Ty też możesz to zrobić. Olej swoje niedoskonałości, olej to, że ktoś patrzy. Nie myśl co powiedzą ludzie. I przede wszystkim, nie daj sobie wmówić, że robisz to źle! Jeśli Ci to pomoże – robisz to wystarczająco dobrze i nikomu nic do tego.