Przeżyję ten poniedziałek #1

Poniedziałek. Internet znowu wypełniają zdjęcia z weekendu, memy o początku tygodnia i kawa. Dużo kawy.

Oczywiście wszyscy są faktem tego nowego poniedziałku zaskoczeni. Co więcej, powiedziałbym wręcz, że wstrząśnięci i zdruzgotani – że jak to tak, że teraz, tak nagle i  niespodziewanie. I tak co tydzień. Jakby ludzie od tylu lat nie pogodzili się jeszcze, że Po Niedzieli jest PoNiedziałek. Ot, kolejny dzień tygodnia. Taki sam jak tydzień temu, miesiąc temu i rok temu.

Poniedziałek – beznazwiska.pl
Ponie… co?

Muszę Cię rozczarować. Były już próby zmiany dni tygodnia i niestety kompletnie się nie sprawdziły. Jesteśmy skazani na życie z cotygodniowymi poniedziałkami.

Łatwiej je jednak przetrwać mając w głowie spokój, a nie wczorajszy chaos. Mam więc dla Ciebie propozycję. Coś, co pomoże Ci wejść w nowy tydzień z czystą głową. I oczyści ją w zupełnie inny sposób niż wczoraj ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ale o tym zaraz.

Często budzę się z piosenką w głowie. Zwykle jest to oczywiście czyjaś piosenka lub konkretny utwór muzyczny. Rzadziej coś co jest efektem przypływu mojego muzycznego geniuszu, choć się zdarza. Taka piosenka chodzi mi wtedy po głowie przez cały dzień i trudno się od niej uwolnić. Być może także znasz to uczucie.

Prawdopodobnie jestem słuchowcem. Dźwięki działają na mnie jak mało co. Potrafią mnie wzruszyć, wkurzyć, zmotywować, zasmucić, poprawić humor, a czasem umieją nawet posprzątać mi pokój, albo sprawić, że zdążę na autobus. Być może też dlatego tak bardzo doceniam ścieżkę dźwiękową w filmach.

Jest jednak jeden gatunek muzyki, który mnie kompletnie zeruje. To muzyka klasyczna. Wystarczy dwudziestominutowa jazda samochodem z klasyczną (nawet randomowo wybraną) playlistą i mogę zaczynać. Bez nagromadzonych dnia poprzedniego emocji, bez natłoku myśli.

Jak zacząć słuchanie?

Mam nadzieję, że lubisz kolejność i konkretną chronologię. Wydaje mi się, że tak będzie Ci też łatwiej spojrzeć panoramicznie na muzykę klasyczną i wybrać to, co lubisz najbardziej.

Przy okazji moich przygotowań do dyplomu z historii muzyki postanowiłem więc co tydzień – idąc od najstarszych do coraz to nowszych kawałków – przedstawiać Ci inną playlistę.

W każdy poniedziałek będzie tu na Ciebie czekało pięć kolejnych klasycznych kawałków napisanych przez kompozytorów z całego świata. Pokażę Ci muzykę mniej i bardziej znaną, i mam nadzieję, że nawet jeśli nie przepadasz za tym gatunkiem, spróbujesz czegoś nowego i doświadczysz cotygodniowego resetu głowy.

Mimo wszystko liczę na to, że moje playlisty się Tobie spodobają i będą dobrym punktem wyjścia by przemierzać Spotify dalej w poszukiwaniu kolejnych klasycznych kawałków.

Oto playlista na dziś. Powinienem zacząć od czasów starożytnych, ale pozwolę sobie ominąć fazę rozwoju muzyki pierwotnej. Trudno znaleźć cokolwiek z tamtego okresu i średnio za nim przepadam. Zacznijmy więc od wczesnego średniowiecza.

Mam dziś dla Ciebie pięć chorałów gregoriańskich z różnych okresów.

Baw się dobrze!

Skomentuj