W zeszłym roku mieliśmy przyjemność poznać nowego robota BB-8. Przedstawiając K-2SO twórcy chcą nam chyba powiedzieć, że wyścig o to, kto stworzy fajniejszego robota w następnej części sagi dopiero się rozpoczął, choć oczywiście nic nie zburzy naszego sentymentu do R2-D2 i C-3PO.
Mimo to, „Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie.” wydaje się prezentować najfajniejszego robota dotychczas. Dlaczego? Ma wystarczająco dużo chemii z głównymi bohaterami, wszystko ciągle analizuje, bez większego problemu powala armię szturmowców, instruując przy tym Jyn i Cassiana oraz obsługując system.
A ponad tym wszystkim jest jeszcze jego poczucie humoru połączone z akcentem Alana Tudyka. Ośmieliłbym się stwierdzić, że był on najzabawniejszą postacią w tym dość smutnym filmie, co w zasadzie tylko jemu wypadało, bo wiesz, w końcu to robot.
Tak więc postanowiłem dwie następujące rzeczy. Kupić sobie koszulkę z nowym ulubieńcem i zapisać sobie jego cytaty z „Łotra 1.”. Jeśli nie oglądałeś filmu, mogą Cię w ogóle nie śmieszyć. Jeśli jednak jesteś już po seansie, na pewno przypomnisz sobie kontekst najlepszych tekstów K-2SO.

Gratuluję, zostałaś odbita! Proszę nie stawiaj oporu.
Zły pomysł moim zdaniem. Cassiana też. Ale co ja tam wiem. Moim zadaniem jest analiza…
– Skąd to masz [Cassian o blasterze]
– Znalazłam [Jyn]– Pokrętna i nieprzekonująca odpowiedź.
– Boje się, że ktoś będzie chciał strzelić do ciebie, a postrzeli mnie.– Brzmi sensownie [jeb plecakiem o ziemię]
– Wiedziałaś, że to nie ja?
– Jasne.

– Te wszystkie wybuchy też rzucają się w oczy.– Macie rację. Lepiej zostanę na statku.
Prowadzę tych więźniów, żeby uwięzić ich… w więzieniu.
Czekam tam gdzie kazałeś. Choć widzę problem na horyzoncie. Właściwie brak horyzontu.
Brawo. Jesteś w szeregach rebelii.
Jyn, będę przy tobie. Cassian mi kazał.
– Łotr 1? Nie ma takiej jednostki.– Już jest
Mnie próżnia nie przeszkadza
– Mam złe przeczucia…
– K, cicho!– No co?!
– Musimy znaleźć mapę– Na pewno pełno ich się tu wala
– Mogę w czymś pomóc?– To nie będzie konieczne [jeb w łeb]
– Proszę, przyda Ci się. Chciałeś to masz.– Twoje zachowanie nieustannie mnie zaskakuje.
Najbardziej smutno było mi wtedy, gdy ginie właśnie K-2SO, podczas swojej heroicznej pomocy Jyn i Cassianowi w ukończeniu misji.
Połączenie spostrzegawczości i analitycznego myślenia K-2SO sprawia, że chciałoby się zobaczyć go jeszcze w kolejnych częściach, ale no niestety.
Możemy się tylko zastanawiać, jakim robotem zaskoczą nas twórcy „Gwiezdnych Wojen” w przyszłym roku.