Ten wpis jest kolejnym tekstem z serii „Przeżyję ten poniedziałek„. Jeśli nie wiesz o co chodzi, chciałbyś zacząć od początku lub chcesz wrócić do poprzednich playlist, przejdź do pierwszego wpisu z serii.
Za Tobą już miesiąc przeżywania poniedziałków razem ze mną. Dostaję wiadomości, że seria bardzo się podoba, co mnie cieszy i przy okazji motywuje do kolejnych powtórek z histmuza.
Dziś z północnej Francji przenosimy się do Niemiec, gdzie podobną rolę do średniowiecznych trubadurów i truwerów pełnili minnesingerzy.
Oto kilka hitów napisanych przez największych kozaków z tamtego okresu.
Swoją drogą, myślisz sobie pewnie, że mimo świeckości tych pieśni był to taki spokojny, święty okres. Otóż ci wędrowni poeci-pieśniarze mieli w głowach często wcale nie mniej namieszane niż my, tyle że odpowiednio do czasu, miejsca i lokalnych wydarzeń.
Ich pieśni nie traktowały więc wyłącznie o wiejskich widoczkach, miłości czy strasznej wojnie, ale nierzadko bywały kontrowersyjne i wulgarne (ostatni kompozytor za dzisiejszej playliście). Zupełnie jak dziś.
Baw się dobrze!